„Nie wiem, co można jeszcze robić poza tym, co robimy” – te słowa Edwarda Gierka, wypowiedziane 29 sierpnia 1980 r., najlepiej obrazują ówczesne zagubienie komunistów.
„Gdzie jest władza?” – to pytanie zadawać mieli powszechnie przedstawiciele aktywu partyjnego latem 1980 r.
Pierwsze wolne związki zawodowe powstały w 1979 r. na Górnym Śląsku.
Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela był pierwszą organizacją opozycyjną, która zaczęła – choć nie od razu – mówić głośno o niepodległości.
Fenomen Komitetu Obrony Robotników polegał na połączeniu wysiłków wielu środowisk w imię wspólnego celu, mimo całkowicie odmiennych biografii, doświadczeń życiowych i światopoglądów poszczególnych osób.
Celem Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża było uświadomienie społeczeństwu, że może w sposób nieskrępowany zakładać organizacje broniące praw pracowniczych.
Nadrzędnym celem programowym KPN było odzyskanie przez Polskę niepodległości, której symbolem był Józef Piłsudski.
Studencki Komitet Solidarności wyrósł z niezgody na kłamstwa systemu i z potrzeby tworzenia alternatywnych struktur społecznych.
„Drodzy Przyjaciele! To nasze spotkanie jest zjawiskiem nowym, bo kto by przypuszczał, że po dwóch i pół latach istnienia pierwszego w Polsce Komitetu Wolnych Związków Zawodowych w Katowicach będę mógł jako inicjator, współzałożyciel, bez cenzury, swobodnie, z tego miejsca do was – ludzi pracy – przemawiać”.