Na powstanie największego w dziejach Polski ruchu społecznego, jakim była Solidarność, wpłynęło kilka czynników. Załamanie gospodarki w drugiej połowie lat siedemdziesiątych, pogarszające się zaopatrzenie w artykuły pierwszej potrzeby, kłopoty ze spłatą kredytów zaciągniętych w państwach zachodnich oraz zima stulecia, która na początku 1979 r. sparaliżowała kraj, obnażyły słabość systemu komunistycznego w PRL. Istotne znaczenie dla genezy Solidarności miało powstanie w drugiej połowie lat siedemdziesiątych działającej jawnie opozycji demokratycznej. We wrześniu 1976 r. grono osób o różnorodnych rodowodach ideowych w odpowiedzi na represje stosowane wobec uczestników czerwcowych robotniczych protestów utworzyło Komitet Obrony Robotników. Zapoczątkowało to rozwój kolejnych inicjatyw o charakterze opozycyjnym. W marcu 1977 r. zainicjował działalność Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela. W lipcu 1979 r. utworzono Ruch Młodej Polski. Kilka miesięcy później, we wrześniu, powstała Konfederacja Polski Niepodległej – pierwsza partia polityczna od czasu rozbicia w latach czterdziestych Mikołajczykowskiego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Niezależne inicjatywy podejmowano w różnych środowiskach: robotniczym (Wolne Związki Zawodowe), naukowym (Towarzystwo Kursów Naukowych), studenckim (Studenckie Komitety Solidarności), a także na wsi (Komitety Samoobrony Chłopskiej).
I to nie tylko utworzenie komitetów strajkowych czy międzyzakładowych komitetów strajkowych, ale też wykorzystanie doradców.
Przez lata bronił w procesach politycznych, demaskując bezprawie komunistów. Ostrożny, spokojny i dostojny w tym, co robił. Nie był bohaterem pierwszego planu, ale bez niego Solidarność przybrałaby inny, niż znamy z historii, kształt.
„Podczas strajku w stoczni, jak na czasy, w których wówczas żyliśmy i system, który nas zniewalał, zakwitło przedziwne zjawisko. Zaczął się formować etos, a więc pewien zespół wartości będących podstawą głównych wzorców zachowania się, który później nazwano »etosem Solidarności«”– wspominał Romuald Kukołowicz, delegat prymasa Stefana Wyszyńskiego do Stoczni Gdańskiej.
„Mamy wsparcie w postaci gości z Warszawy. Są to Andrzej Tymowski – ekonomista i Janina Waluk – socjolog. Zapraszamy ich do udziału w naszych negocjacjach. Są bardzo pomocni i prace szybciej posuwają się naprzód” – wspominał Stanisław Wądołowski, członek Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Stoczni im. Warskiego w Szczecinie w sierpniu 1980 r.
„Wrogi stosunek do polityki partii i rządu oraz prowadzenie destrukcyjnej pracy wychowawczej wśród młodzieży akademickiej” – tak Janinę Waluk charakteryzowała Służba Bezpieczeństwa.
W sierpniu 1980 r. aktywny członek Prezydium Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego, brał udział w negocjacjach z Komisją Rządowa pod przewodnictwem Kazimierza Barcikowskiego.
Trudno sobie wyobrazić powstanie Solidarności bez pontyfikatu Jana Pawła II, który miał decydujące znaczenie dla zmiany klimatu społecznego w Polsce.