Pierwsi związkowcy z Wybrzeża
Celem Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża było uświadomienie społeczeństwu, że może w sposób nieskrępowany zakładać organizacje broniące praw pracowniczych.
2020-07-20
Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża (WZZ) formalnie powstały 29 kwietnia 1978 r. pod wpływem inicjatywy Kazimierza Świtonia na Śląsku. Sygnatariuszami deklaracji założycielskiej byli Andrzej Gwiazda, Antoni Sokołowski i Krzysztof Wyszkowski. Aby spopularyzować idee, wydano siedem numerów pisma „Robotnik Wybrzeża”. Niedługo potem, pod wpływem gróźb Służby Bezpieczeństwa, wycofał się Sokołowski. Szeregi organizacji opuścił też Krzysztof Wyszkowski. Ich miejsca zajęli Andrzej Bulc, Jan Karandziej i Edwin Myszk. Ten ostatni był tajnym współpracownikiem SB.
Do WZZ Wybrzeża, należeli jeszcze m.in.: Bogdan Borusewicz, Andrzej Butkiewicz, Joanna Duda-Gwiazda, Lech Kaczyński, Mieczysław Klamrowski, Andrzej Kołodziej, Bogdan Lis, Kazimierz Maciejewski, Maciej Miatkowski, Marian Piekarski, Alina Pienkowska, Maryla Płońska, Andrzej Runowski, Jacek Taylor, Anna Walentynowicz, Tomasz Wojdakowski, Lech Wałęsa, Błażej Wyszkowski, Lech Zborowski i Tadeusz Żabczyński.
Skala represji była szeroka – zwolnienia z pracy, kary administracyjne (np. przemawiających na wiecach w rocznicę Grudnia ’70, w święto 3 Maja czy 11 Listopada karano za „zakłócanie spokoju i porządku publicznego”), inspirowanie działań dezintegracyjnych i zastraszających (przeszukania mieszkań, konfiskaty, zatrzymania na 48 godzin), inwigilacja i zakładanie podsłuchów. Liderów WZZ Wybrzeża gdańska bezpieka rozpracowywała w ramach spraw operacyjnych. W maju 1978 r. na dwa miesiące więzienia skazany został Błażej Wyszkowski. Znaki zapytania towarzyszą zaginięciu Tadeusza Szczepańskiego, który grudniu 1979 r. składał kwiaty pod bramą nr 2 stoczni, a w marcu 1980 roku jego zwłoki odnaleziono w Kanale na Stępce.
Represje nie złamały niezależnych działaczy. Ich plany doczekały się realizacji 14 sierpnia 1980 r., kiedy w obronie Walentynowicz Bogdan Borusewicz z Jerzym Borowczakiem, Bogdanem Felskim i Ludwikiem Prądzyńskim zorganizowali strajk w Stoczni Gdańskiej, a na czele protestu stanął Lech Wałęsa. Po przyłączeniu się setek zakładów działacze WZZ stanęli na czele Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego i najważniejszym postulatem stało się powołanie wolnych związków zawodowych.