Mało kto wie, że to Lech Kaczyński stoczył z Bogdanem Lisem najdłuższy, sześciorundowy pojedynek wyborczy do Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” podczas I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność” jesienią 1981 roku. Potem Służba Bezpieczeństwa chwaliła się, że jego porażka była jej sukcesem…
Stefan Kurowski był czołowym doradcą ekonomicznym Solidarności w latach 1980−1981, jednak jego poglądy ekonomiczne (opowiadał się za głęboką i radykalną reformą gospodarczą) były nie do przyjęcia przez związkowców…
Władysław Siła-Nowicki przez Polskę ludową szedł własną drogą – jako członek Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” (aresztowany przez komunistów i skazany na karę śmierci), obrońca w procesach politycznych oraz członek Rady Konsultacyjnej przy Przewodniczącym Rady Państwa.
„Nie wiem, co można jeszcze robić poza tym, co robimy” – te słowa Edwarda Gierka, wypowiedziane 29 sierpnia 1980 r., najlepiej obrazują ówczesne zagubienie komunistów.
„Gdzie jest władza?” – to pytanie zadawać mieli powszechnie przedstawiciele aktywu partyjnego latem 1980 r.
Pierwsze wolne związki zawodowe powstały w 1979 r. na Górnym Śląsku.
Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela był pierwszą organizacją opozycyjną, która zaczęła – choć nie od razu – mówić głośno o niepodległości.
Fenomen Komitetu Obrony Robotników polegał na połączeniu wysiłków wielu środowisk w imię wspólnego celu, mimo całkowicie odmiennych biografii, doświadczeń życiowych i światopoglądów poszczególnych osób.
Celem Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża było uświadomienie społeczeństwu, że może w sposób nieskrępowany zakładać organizacje broniące praw pracowniczych.