„Zamiast protestować, załóżcie własną partię. Co prawda traficie do więzienia, ale wszystko wskazuje na to, że nie będziecie długo siedzieć” – zauważył wiosną 1988 r. po wykładzie o polskiej Solidarności wygłoszonym w Collegium Bibó w Budapeszcie profesor Wacław Felczak – legendarny kurier tatrzański.
Kulminacją społecznej mobilizacji narodów bałtyckich był Łańcuch Bałtycki. 23 sierpnia 1989 r. około dwóch milionów Litwinów, Łotyszy i Estończyków połączyło się w żywym łańcuchu od Wilna do Tallina, by potępić pakt Ribbentrop-Mołotow i zademonstrować dążenia niepodległościowe.
Zbigniew Brzeziński niegdyś powiedział, że „Bez Ukrainy Rosja przestanie być imperium”. Dlatego w czasach sowieckich Kreml robił wszystko, aby utrzymać ową zbuntowaną prowincję w orbicie swojego wpływu. Powstanie „Solidarności” w Polsce dawało nadzieję działaczom ukraińskiej opozycji pragnącej wydostać się spod kontroli Moskwy.