Solidarność jeleniogórska
Krajowa fala sierpniowych strajków dotarła do zakładów pracy województwa jeleniogórskiego echem spóźnionym i raczej nikłym” – w tych słowach Marian Kozłowski opisywał początki „Solidarności” w regionie na kartach „Rocznika Jeleniogórskiego” w 1981 r.
2020-12-01
To położone wówczas w południowo-zachodniej części Dolnego Śląska województwo zdecydowanie najmniej wyraźnie zapisało się podczas sierpniowego zrywu. Powody są różnorakie, m.in. brak dużego ośrodka i istnienie kilku średniej wielkości miast czy duże zakłady pracy porozrzucane w kilku częściach województwa.
Zaczęło się w… Pieńsku
Zanim doszło do realnego zaangażowania robotników w regionie, za prolog do nich należy uznać kilka sierpniowych przestojów w pracy, m.in. w Zakładach „Fampa” w Jeleniej Górze-Cieplicach. Strajki, co może wydawać się dość nieoczekiwanym, wybuchły w niewielkiej miejscowości na obrzeżach województwa, tuż przy ówczesnej granicy z NRD. W dniu 27 sierpnia swój protest rozpoczęli pracownicy Pieńskich Hut Szkła, natomiast dzień później dołączyła do nich załoga Fabryki Form Szklanych w Pieńsku. Podłoże tego zrywu miało charakter ekonomiczny. Robotnicy podnosili bowiem kwestie wynagrodzenia, zaopatrzenia w produkty, ale także warunków pracy.
Wrześniowe przebudzenie
W kolejnych dnia „przebudzały się” coraz to nowe zakłady, także w stolicy województwa. 30 sierpnia zastrajkowało Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne, którego pracownicy domagali się odwołania dyrektora zakładu. Tego samego dnia, w godzinach popołudniowych, strajki rozpoczęły się w Bolesławcu, a także w kolejnym zakładzie w Jeleniej Górze. Z nowym miesiącem, a co ważniejsze – z podpisaniem porozumień sierpniowych, strajki w regionie nie wygasały, wręcz przeciwnie – pojawiały w kolejnych zakładach pracy i miastach. W pierwszych dniach września zastrajkowali m.in. pracownicy różnych przedsiębiorstw, m.in. z Kamiennej Góry, Lubania, Kowar, Szklarskiej Poręby i innych miejscowości. Co ciekawe, robotnicy wsparcia w swoich protestach szukali w Wałbrzychu, a także we Wrocławiu – miastach, w których strajki trwały dużo dłużej i na większą skalę. W tym czasie powoływano również pierwsze zakładowe Komitety Założycielskie NSZZ „Solidarność”.
Ku Międzyzakładowemu Komitetowi Założycielskiemu
Jeleniogórskie wyróżniało się nie tylko w dacie protestów i ich intensywności. Nietypową formułę miało również powołanie MKZ i szerzej – powstanie wojewódzkich struktur „S”. Nie nastąpiło to bowiem w wyniku przekształcenia komitetu (ów) strajkowego(wych), ale spotkania założycielskiego przedstawicieli 25 zakładów z regionu. Odbyło się ono 17 września w klubie „Gencjana” w Jeleniej Górze. Wówczas to powołano 10-osobowe prezydium MKZ, wybierając na przewodniczącego pracownika jeleniogórskiego PKS, Romana Niegosza. Trzy dni później władze „S” podpisały porozumienie z przedstawicielami władz, reprezentowanymi przez wojewodę. Kilka dni później MKZ rozpoczął swoją działalność w otrzymanym przez prezydenta miasta biurze przy ul. Wojska Polskiego.
Razem, lecz osobno
Warto dodać, że jeleniogórska „Solidarność” wyróżniała się jeszcze jednym ważnym elementem. MKZ obejmował obszar województwa jeleniogórskiego, nie wchodząc w skład dolnośląskich struktur. Co więcej, niektóre zakładowe komisje utrzymywały bliższy kontakt z Wrocławiem, aniżeli z Jelenią Górą. Taka sytuacja była m.in. w Bolesławcu. Ta specyfika była widoczna również w kolejnych latach.