Leonard Stankiewicz, fotoreporter śląskiej prasy rano 16 grudnia 1981 r. znalazł się pod bramą główną kop. „Wujek”. Kiedy milicja i wojsko zaczęli rozpędzać gromadzący się tam tłum, wraz z uciekającymi schronił się w prywatnym mieszkaniu, w bloku stojącym naprzeciwko kopalni. Zrobił z niego kilka zdjęć przedstawiających scenę burzenia przez czołg muru oraz wejścia przez wyłom milicji do kopalni. Następnego dnia fotografował ludzi stojących przy krzyżu upamiętniającym zastrzelonych górników.