Prezentujemy niemal pełny zestaw strajkowych plakatów, Jedne powstawały w centrum protestu, czyli w świetlicy „Bewelany”, inne były projektowane i powielane w zakładach pracy. Wszystkie miały podtrzymywać strajkujących na duchu, nieco rozjaśniać szarą rzeczywistość, a nawet obśmiewać niedawnych możnowładców, którzy swymi działaniami doprowadzili do eskalacji podbeskidzkiego protestu. Niektóre z prezentowanych plakatów zaskakują profesjonalną kreską. Nie powinno to dziwić – ich anonimowi autorzy na co dzień byli rysownikami w bielskim Studiu Filmów Rysunkowych. W tym niezwykłym czasie zamiast Reksia, Bolka i Lolka rysowali miejscowych notabli. Prezentowane plakaty pochodzą ze zbiorów Artura Kasprzykowskiego.
Prezentujemy unikatowy zestaw oryginalnych dokumentów związanych z podbeskidzkim protestem. Są wśród nich opatrzone związkowymi pieczęciami maszynopisy dokumentujące genezę strajku. Są depesze, nadsyłane do strajkowej centrali za pośrednictwem dalekopisów, zapewniające o poparciu dla związkowych żądań. Są wreszcie apele, odezwy i komunikaty, masowo powielane w „Bewelanie” i kolportowane na całym Podbeskidziu. Trafiały do zakładów pracy i instytucji, były rozdawane na ulicach i rozklejane na tablicach ogłoszeń we wszystkich zakątkach regionu. To właśnie zorganizowanie sprawnego przepływu informacji w dużym stopniu zadecydowało o masowym poparciu dla strajku. Prezentowane dokumenty pochodzą z archiwum podbeskidzkiej Solidarności oraz zbiorów Artura Kasprzykowskiego.
Prezentujemy zestaw fotografii wykonanych na przełomie stycznia i lutego 1981 roku w strajkowej centrali – na zewnątrz i wewnątrz świetlicy bielskiej „Bewelany”. Zdjęcia dokumentują zarówno odświętne, podniosłe momenty tamtego protestu, jak i powszednie godziny i dni, których było znacznie więcej. Na zdjęciach możemy zobaczyć chociaż część osób, które przez 10 dni i nocy wypełniały strajkową centralę. Są również goście, delegacje z zakładów pracy, a także „kibice” tamtego protestu, którzy każdego dnia gromadzili się przed „Bewelaną”, by swą obecnością wspierać strajkujących, a jednocześnie obserwować, jak tworzy się historia.